W ostatnim czasie przerzuciłam się ze zwykłych pudrów matujących z pigmentem na pudry transparentne. Przy moim typie cery (tłusta) te drugie są dla mnie zdecydowanymi faworytami.
Jako pierwszy kupiłam puder z ESSENCE, kosztował ok. 15zł. Byłam nim zachwycona ponieważ matował moją twarz na prawie cały dzień! Ten efekt utrzymywał się około tygodnia, ponieważ moja skóra zaczęła się na niego niestety uodparniać. Po 4 godzinach pojawiało się świecenie w strefie T.
Skuszona dobrymi recenzjami zdecydowałam się na kupno pudru bambusowego z Biochemii Urody. Kosztował ok. 12zł + koszty wysyłki. Matował na ok. 6-8 godzin, a więc krócej co mnie rozczarowało. Powtórzyła się również bajka z uodpornieniem. Zaczęłam więc używać produktów na zmianę, co nie pozwoliło mojej skórze się do nich przyzwyczaić, a co za tym idzie uodpornić.
Zwycięzcą jest dla mnie puder z ESSENCE, ponieważ matuje na dłużej i bardziej wygładza moją skórę. "Bambusa" polecam osobom mającym cerę normalną, która nie wymaga aż tak silnych produktów matujących.
Tu macie linka na stronkę Biochemii Urody ;)
http://www.biochemiaurody.com/index.html
Buziaki ! ;)